Zniszczone, zmęczone włosy pozbawione blasku i ochrony? Większość z nas przez to przechodziła. Włosy nie mają lekkiego życia. Nieustannie wystawiane na wiatr, mróz lub ostre słońce. Suszone gorącym strumieniem powietrza z suszarki. Szarpane, gdy rozczesujesz je po kąpieli. Nieustannie naciągnięte gumką do włosów. Aż włos się jeży na głowie.
Jest na to sprawdzony, bezpieczny sposób. Dwa, trzy razy w tygodniu (albo przynajmniej w weekend) zastosuj maseczkę do włosów z naturalnych, ekologicznych składników.
Oto, czego potrzebujesz:
- Wolnego wieczoru i świętego spokoju.
- Miseczki i łyżeczki.
- Ręcznika i dobrego szamponu, najlepiej bez SLS.4. Głównych bohaterów maseczki, czyli:
- olejku (a dokładniej masełka) z babassu (1 łyżka)
- olejku arganowego (2 łyżki)
- olejku kokosowego nierafinowanego (1 łyżka)
- wody destylowanej (100 ml)
- emulgatora z oliwy z oliwek (1 mała łyżeczka)
- witaminy E (kilka kropel)
- Spieniacza do mleka. (Tak!)
Wrzuć wszystkie składniki do miseczki (z wyjątkiem witaminy E). Stałe olejki w postaci masełka można najpierw roztopić, czyli ogrzać w kąpieli wodnej. Pamiętaj, żeby nie zanurzać ich we wrzątku, by nie pozbawić ich cennych składników. Gdy już wszystko znajdzie się w miseczce sięgnij po blender i połącz z jego pomocą wszystkie składniki. Cała płynna, zblendowana masa jest trochę gorąca. Odstaw ją w chłodne, zacienione miejsce i poczekaj, aż wystygnie i zacznie tężeć. Dopiero do takiej chłodnej masy dodaj witaminę E.
Wystudzona odżywka ma konsystencję jogurtu. Można ją przechowywać w lodówce lub w łazience w ciemnym pojemniczku. Idealny będzie szklany słoiczek po zużytym kremie do twarzy.
Odżywkę można nakładać od połowy długości włosów w stronę końcówek. Należy zostawić ją na włosach na 3-4 minuty, po czym zmyć delikatnym szamponem.
Maseczkę można też wykorzystać jako 20- minutową kurację nałożoną na włosy przed ich umyciem. Wówczas, aby spotęgować jej działanie, warto zawinąć włosy w ciepły ręcznik i dodatkowo ogrzać cały turban ciepłym powietrzem suszarki. POWODZENIA!